sobota, 28 września 2013

Rozdział 3.




- Dzwoni do Ciebie Julia - powiedział Marcin
- Jaka Julia ? - Zapytałam zdziwiona
- Weź ode mnie słuchawkę to się dowiesz. - powiedział i podał mi telefon do ręki.
Wzięłam sprzęt od chłopaka i przyłożyłam do ucha. Cały czas zastanawiałam się o jaką Julię może chodzić.
- Tak słucham ? Z tej strony Luiza. - zaczęłam rozmowę z nieznajomą
- Lui! Tak dawno nie rozmawiałyśmy ! - mówiła dziewczyna, a ja nadal nie mogłam sobie przypomnieć kim ona jest.
- Ale kim pani jest i skąd mnie zna?
- Lui, nie pamiętasz mnie ? To ja Julia. Chodziłyśmy razem do jednej klasy w gimnazjum.
- Juu...Julia ? Już sobie przypominam. Skąd masz numer Marcina ? - zapytałam
- Długa historia. Opowiem Ci ją później. Teraz chciałam tylko usłyszeć Twój głos. Pa. - pożegnała się Julia
-Ale czekaj. - nikt mi nie odpowiedział. Usłyszałam tylko "Pip pip pip" w słuchawce.

Chciałam zapytać Marcina skąd zna Julię, ale kiedy obróciłam się w jego stronę zobaczyłam, że zasnął. Spał tak słodko, że nie chciałam go budzić. No dobra. Nie był aż tak słodki. Ale i tak szkoda byłoby go budzić. Później marudził by mi przez cały lot, że mu się chce spać a ja go obudziłam tylko, żeby zadać mu jedno głupie pytanie. Od czasu kiedy powiedziałam mu, że ma nie palić był strasznie opryskliwy. Ale cóż, nawet chłopacy czasem mają "gorsze dni".
No więc go nie budzę. Obróciłam się w stronę okna, założyłam słuchawki i puściłam Wish you were here Avril. Lubiłam ją. A słuchając tą piosenkę myślałam o Neyu. O tej jego boskiej fryzurze... Znaczy tej którą miał, jak grał w Santosie, bo teraz jak to komentator w ostatnim meczu Barcelony powiedział, wygląda jak "Zmokła owca".  Chciałam być Bruną. Ona ma takie cudowne życie. Piękna, zdolna, bogata, młoda, jest w moim wieku, ale ciii. No i Neya. Który załatwił jej darmowe loty do Barcelony co tydzień. Koszulki mojego ukochanego klubu ma na wyciągnięcie ręki. A nie tak jak ja muszę miesiącami błagać rodziców o dołożenie 50 zł do zakupu jednej meczówki. Mieć takie życie jak Bruna to jak wygrać w totka 100 mln.
Zawsze kiedy rozmyślam o Brazylijczyku nie zauważam jak szybko mija czas. Tym razem też tak było. Marzenia o życiu Bruny zajęły mi 30 min. Teraz samolot znajdowała się już nad Barceloną i powoli zbliżaliśmy się do lądowania. Wyjrzałam przez miniaturowe okienko i zobaczyłam ten przepiękny widok. Szybko wygrzebałam tableta z torebki zrobiłam parę fotek.

Obudziłam Marcina, aby też mógł popatrzeć na Barcelonę z lotu ptaka. Był tak samo szczęśliwy i oszołomiony pięknem tego miasta jak ja. Samolot znajdował się coraz niżej. Czyli już lądujemy. Stewardessa kazała wyłączyć wszystkie urządzenia elektroniczne, ale ja jej nie posłuchałam tylko dalej robiłam zdjęcia stolicy Katalonii. Szukałam Camp Nou, jednak nigdzie nie mogłam go dostrzec. O! Jest ! Znalazłam!

Ten stadion wygląda tak ślicznie jak na wszystkich zdjęciach. Właśnie spełniało się jedno marzenie z mojej listy marzeń! Jaka ja jestem wdzięczna Marcinowi, że zabierze mnie na trening mojej ukochanej drużyny. Kocham Go. 
 *** Po wylądowaniu 
Wylądowaliśmy. Tak. Ja Luiza znajduję się właśnie w Barcelonie. Ostatni rzut oka w stronę okna i wychodzimy z samolotu. Oczywiście ja potknęłam się na schodach. A jakże mogłoby być inaczej. Jednak zamiast upaść na twardej płycie lotniska to wylądowałam w czyichś ramionach. 
______________________________
Mamy kolejny rozdział :3 Przepraszam, że trochę czasu nic nie dodawałam, ale ostatnio piszę więcej na http://inmyheartblaugrana.blogspot.com/  :)  Mam nadzieję, że ten wpis się wam spodoba :) Tym razem jest bez dedykacji, ale jeśli ktoś chce otrzymać dedykację, to proszę pisać tutaj :) 

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Chcesz być informowany/na o nowych wpisach ?  Pisz tu :)  
Chcesz poznać bohaterów ? Zapraszam tu :) 
Chcesz abym czytała twojego bloga ? zostaw do niego link tutaj :) 
I to chyba tyle informacji na dzisiaj :)  
Luiza :) 
Bvrvyt7cuaiwe6x

8 komentarzy:

  1. Zgadzam się, Bruna to ma dobre życie... Ale pobyt w Barcelonie to i tak bajka, mi by do szczęścia nie było więcej potrzebne *.* Cudowny rozdział, czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne *o*
    Bruna musi mieć wspaniałe życie. Podobnie jak wszystkie WAGS *o*
    Też kocham tą piosenkę Avril *o*
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. You're genius, GENIUS *_________________*

    OdpowiedzUsuń
  4. Supeer :) Czekam na następne :> i pls pisz troszeczkę szybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny swietny swietny jak zawsze ;)) czekam na nexta z niecierpliwoscia

    OdpowiedzUsuń