wtorek, 1 października 2013

Rozdział 4.

Wpadłam w ramiona jakiejś niewysokiej brunetki. Dziewczyna zamiast mnie puścić przytuliła mnie. Poczułam znajomy zapach. Ahh.. to perfumy Rihanny. Wiem! To Julia! Zawsze ich używała w gimnazjum.
- Julia? - zapytałam niepewnie
- Poznałaś mnie ! - po raz kolejny zostałam przytulona przez brunetkę
- Pewnie! To wszystko dzięki Twojemu perfumowi. Cały czas jesteś wierna Rihannie widzę. - zażartowałam.
- No jasne. Uwielbiam ją! Ostatnio byłam nawet na jej koncercie z Marią.
- WOW. To było zawsze Twoje marzenie. Gratuluję, że udało Ci się je spełnić.
-Dziękuję. Od kiedy mieszkam w Barcelonie ze wszystkim mi jest łatwiej. Tutaj przyjeżdża wiele sławnych gwiazd. Nie to co do Polski. - mówiła Julia
- Wierzę Ci. Ale teraz mów skąd znasz Marcina.

Julia zaczęła opowiadać o tym, jak mój chłopak zapytał na facebooku czy ktoś wie jak zdobyć wejściówki na trening Barcelony, swoją drogą, dziwne, że ja tego wpisu nie zauważyłam. Julia zobaczyła ten wpis i postanowiła pomóc chłopakowi. Napisała do niego, że ona mogłaby załatwić. Później od słowa do słowa Marcin dowiedział się, że w gimnazjum ja i brunetka byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, jednak od kiedy ona wyjechała do Hiszpanii to nasz kontakt się urwał, a mój ukochany postanowił to naprawić. No i w ten oto sposób Marcin wszedł w posiadanie wejściówek na otwarty trening Barcelony na Camp Nou.
- O ! Widzę, że przyjaciółki znowu razem i znowu kogoś obgadują? - zaczął żartować Polak
- Oj przestań! Nie widziałyśmy się przez jakieś 3 lata, a ty tutaj narzekasz. - powiedziała Julia.
Gadałyśmy tak całą drogę do czarnego Audi brunetki.
- No to jedziemy do mnie - powiedziała
- Ale rodzice zafundowali nam noc w hotelu. - odpowiedziałam
- Nie będziecie spali w żadnym hotelu. Mamy w domu dwa wolne pokoje, więc tam przenocujecie. Jutro jest trening Barcelony, więc pójdziemy razem. - rzekła Julia i ruszyła z piskiem opon
Julia mieszkała niedaleko lotniska, więc droga nie trwała długo. Zdążyłam tylko wyjąć tableta z torby i zrobić sobie słit focię z Marcinem a tu już byliśmy na miejscu.
Jula otworzyła bagażnik a my zaczęliśmy wyciągać nasze bagaże. Cztery duże torby to nie lada wyzwanie. Mnie udało się wyjąć tylko jedną torbę bo szybko opadłam z sił. Marcin jako chłopak miał więcej siły, więc wziął także i moją walizkę. Tylko, że kiedy już to zrobił wyjął papierosa i zapalił go. Znowu robił mi na złość.
- Marcin! Przestań! Musisz psuć taki piękny dzień? - zapytałam zdenerwowana
 - Jak psuje bejbe? Tylko szluga zapaliłem. -  odpowiedział, a ja zauważyłam, że coraz mniej poznaję mojego chłopaka. Zmienił się. Strasznie się zmienił. Nie wiem co to spowodowało, ale był inny. Dużo pali. Częściej pije...
- Wchodzicie czy nie ? - zawołała Julia
- Idę już. - rzuciłam i zabrałam moje torby. Weszłam do środka i zamknęłam drzwi przed nosem Marcina.
*****Oczami Marcina.
No. W końcu jesteśmy na miejscu. Nie wiem dlaczego Luiza tak się czepia tych papierosów. Przecież one jej nic nie robią. To ja je palę, a nie ona. Dobrze, że Hiszpania jest pełna świetnych dziewczyn, które tak nie wybrzydzają, jak ona.
Wziąłem bagaże i chciałem wejść do środka, jednak ona zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.
- Suka- powiedziałem cicho.
Zaraz poczułem, że źle powiedziałem. Przecież jesteśmy parą i przylecieliśmy tutaj z okazji jej urodzin. Przeprosiłem ją w myślach, otworzyłem sobie drzwi i wszedłem do środka.
***
Usłyszałam, że drzwi się otwierają. Kontem oka zauważyłam, że Marcin wszedł do środka. Nie odwróciłam jednak głowy, ponieważ cały czas byłam zła za tego papierosa.
- Długo będziecie jeszcze tak stać na korytarzu?  Chodźcie pokaże wam wasz pokój -  powiedziała właścicielka domu.
- My chyba chcemy dwa osobne, jak można - odpowiedzieliśmy zgodnie.
Nasze oczy się spotkały. W jego dostrzegłam jakiś dziwny chłód. Coraz bardziej się od siebie oddalaliśmy.
Ale jesteśmy teraz w Hiszpanii. Tutaj uda nam się naprawić nasz związek.

Julia zaprowadziła nas do pokoi. Powiedziała, że możemy tutaj zostać przez cały nasz pobyt w stolicy Katalonii, ponieważ jej rodzice pojechali w odwiedziny do rodziny w Polsce. Ucieszyłam się.Prawie cały miesiąc w mieszkaniu przyjaciółki, której nie widziałam tyle czasu. Uda nam się nadrobić ten utracony czas.
Wraz z brunetką długo rozmawiałyśmy. Marcin w tym czasie siedział w "swoim" pokoju i jak nam powiedział musiał porozmawiać z kumplem na skypie. My stwierdziłyśmy, że to w sumie dobrze, bo mamy tyle tematów do omówienia. Rozmawiałyśmy, biłyśmy się na poduszki, żartowałyśmy... Wszystko było tak jak kiedyś. Jak wtedy kiedy Julia mieszkała w Polsce. Znakomicie się rozumiałyśmy mimo tak długiej rozłąki.
*** Godzina 3 w nocy
- Wiesz co Juli , ja chyba pójdę już spać. Jutro musimy wstać o 10 żeby zdążyć na trening. - powiedziałam do przyjaciółki
- Ok. Ja też chyba pójdę spać. Iść sprawdzić co u Marcina ? - zapytała Julia
- Nie trzeba. Ja to zrobię. - odpowiedziałam i wyszłam z jej pokoju. Poszłam do pomieszczenia w którym miał spać chłopak. Marcin jeszcze nie spał, tylko leżał na łóżku.
- Hej kotek. Sorki za to przed domem. - zaczęłam.
- Nie ma sprawy skarbie. Każdy może mieć gorszy dzień. - powiedział - Położysz się ? -  wskazał na miejsce koło siebie.
- Pewnie. - położyłam się koło chłopaka - Tak się cieszę na tą jutrzejszą wizytę na CN.
- Ja też. Ale śpij już.
Szybko zasnęłam w obięciach Marcina. W głowie miałam jutrzejszy dzień i rozmyślanie o tym jak to będzie. 
Nigdy nie przewidziałabym, tego co naprawdę się wydarzy . 
____________________________________ 
Kolejny rozdział mamy :)  Tym razem dedykacja dla mojej kochanej Sary, która jest autorką bloga http://niewidzialnadziewczyna.blogspot.com/ :) Akcja rozkręca się powoli, ponieważ nie chcę, aby ten blog zakończył się tak szybko jak poprzedni ( na którego zapraszam http://inmyheartblaugrana.blogspot.com/ ) . 
Mam nadzieję, że na razie się wam podoba :) Jednak aby pojawił się następny wpis pod tym musi być co najmniej 10 komentarzy :) Tak wiem, wymuszanie . xdd
 Postaram się dodawać wpisy w miarę regularnie :) 
Lui. 


17 komentarzy:

  1. Genialnyyyyyy Lui wiesz o tym <3 czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział <33
    Nie żeby coś, ale nowego chłopaka wyczuwam xd
    Dodaj szybko następny *o*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajny rozdział ;) Czekam na kolejny ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyczuwam Neymara w kolejnym rozdziale ;>
    Świetny i czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ;) Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. suuuper ;3 czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział czekam na next :** A ten Marcin mnie coraz bardziej denerwuje -,-

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest mega kochana ♥ Czekam na kolejny ;** `

    OdpowiedzUsuń
  10. GENIALNE <333
    CZEKAM NA WIĘCEJ ;333

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny rozdział :)
    czekam na kolejne ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam blogi prowadzone przez ciebie ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Wkurza mnie trochę Marcin -,- Tak jakby nie kocha Luizy (?) - to moje przemyślenia
    Może Luiza i Neymar będą razem :D (takie tam moje fantazje)

    Rozdział świetny zresztą jak inne rozdziały :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na zwiastun mojego nowego opowiadania :)
    http://jestes-tym-czego-pragne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział świetny :>
    Marcin coś dziwny się zrobił >.<
    I jeszcze te jego przemyslenia, grrr >.<
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń