piątek, 1 listopada 2013

Rozdział 8.

"Rwiesz włosy z głowy, nie odpoczywa mózg
Przekrwione oczy, blade wargi, krew odpływa z ust
I cieknie powoli przez nos, w uszach cisza
Struny z trudem głos wymuszają dzisiaj
Oddech cię boli jakbyś w krtani miał nóż
Więc oddychasz powoli by nie zranić swych płuc"



- Ale jak to ? - zapytał zdenerwowany Marc.
- No tak. Wiem, że trudno Ci w to uwierzyć, ale taka jest prawda.
- Już od jakiegoś czasu przypuszczałem, że mnie zdradzała. Ale myślałem, że to tylko moja chorobliwa zazdrość. - rzekł smutno Bartra
- No niestety nie są to tylko Twoje przypuszczenia.


Marc mi nic nie odpowiedział. Po prostu założył buty i wyszedł. Nie odezwał się do mnie więcej nawet słowem. Nic. Kompletnie. Tylko przy drzwiach się odwrócił do mnie i spojrzał smutno tymi swoimi niebieskimi oczyma. To jego spojrzenie było hipnotyzujące. Gdyby nie odwrócił głowy mogłaby się patrzeć na niego jeszcze z dwie godziny. Jednak Marc się odwrócił i wyszedł.
A w tym czasie zdążył się już pojawić zniecierpliwiony Gerard. Wystawił swoją głowę zza drzwi do szatni i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu Barcelońskiej "15".
- A gdzie jest Marc? - zapytał wreszcie
- Poszedł. Musiał coś pilnie załatwić. - skłamałam.
- To co, możemy już iść śliczna zwiedzać ten Twój drugi dom ?
- Pewnie przystojniaku. - zaczęłam z nim flirtować.
Nie poznawałam siebie. Jeszcze trzy dni temu nie odezwałabym się do obcego mężczyzny ani słowem. Jeszcze wtedy nie patrzałam na innego faceta, bo miałam swojego. A teraz... A teraz flirtuję z Gerardem, zapatrzyłam się na Marca, grałam w nogę z Neyem. Zupełnie jak nie ja.
- O czym tak myślisz słońce? - zapytał Gerard biorąc mnie na ręce.
- EJ ! Gerard, co Ty kurde ze mną robisz?
- A nic. Bo się wleczesz jak nie wiem. Więc postanowiłem Ciebie zanieść.
Nagle Pique zaczął ze mną biec w stronę murawy. Tak. Cofaliśmy się.
- GERARD! CO TY ZE MNĄ CHCESZ ZROBIĆ ?! - krzyknęłam
Zamiast odpowiedzi Hiszpan położył mnie na plecach na murawie a sam położył się na mnie. Prawie mnie zgniótł. Jego usta niebezpiecznie zbliżały się do moich. Czułam jak szybko bije mu serce. Czułam także jego ciepły oddech na moich zimnym, bladym policzku. Nie byłam pewna, czy chcę go pocałować, ale jakaś część mnie podpowiadała, abym dała się ponieść emocjom.
Na szczęście nagle na boisku pojawił się Tata.
- Co wy tutaj wyprawiacie ? - zapytał trener.
Gerard szybko wstał ze mnie i "doprowadził" się do porządku.
- Nic panie trenerze. Ja tylko pomagałem Luizie. - tłumaczył się Katalończyk.
- To następnym razem pomagaj jej u siebie w łóżku. - odpowiedział i puścił oko o Pique Martino.
Gerard się speszył i zrobił czerwony na policzkach.  Zrobiło mi się go żal. Ale w sumie mógł mnie nie kłaść na tej murawie, to by zamieszania nie było.
- Lui, przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Po prostu mi się bardzo spodobałaś.
- Nie ma sprawy. Zapomnijmy o wszystkim. Musze już isć. - odpowiedziałam.
- To może chociaż pozwolisz, że w ramach przeprosin odwiozę Cię do domu? - zaproponował
- Ale do mojego domu?
- No chyba, że do mojego wolisz. - mrugnął znacząco do mnie
- Nie chyba nie skorzystam.
Wyszliśmy ze stadionu i udaliśmy się w kierunku czarnego Mercedesa piłkarza.  ( nie znam się na autach, sorki. przypis autorki )
 Wsiedliśmy i jechaliśmy cały czas bez słowa. Hiszpan wysadził mnie pod domem Julii i jeszcze raz przeprosił za swoje zachowanie. Ale zrobił to tak słodko, że na pożegnanie otrzymał ode mnie buziaka w policzek.

Ledwo weszłam do domu już zaczęło się przesłuchanie
- Z kim i gdzie byłaś ?
- Co to kurde jakieś przesłuchanie? - zapytałam Marcina - Ty mi nie mówiłeś, że mnie z Sandrą zdradzasz. A. Byłam powiedzieć Marcowi o wszystkim.
- Ale jak to?  Po co mu wszystko psujesz?
- Ty wszystko popsułeś !


Pobiegłam do swojego pokoju i wyjęłam telefon. Wybierałam numer do Julii, kiedy nagle dostałam sms'a :
 Spotkajmy się dzisiaj o 21 w parku przed Camp Nou. Proszę Cię bardzo. Neymar 

Nie wiedziałam skąd Brazylijczyk miał mój numer. Nie wiedziałam również co ode mnie chce. Ale postanowiłam się zgodzić na spotkanie. Bardzo go polubiłam i z tego co wiem, to on mnie również, więc czemu nie miałabym się z nim spotkać. Jestem już dorosła. 

Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać ubrań na wieczór.  Dochodziła już 18, więc miałam nie wiele czasu. Postanowiłam ubrać mojego czarno-niebieskiego full capa i biały t-shirt. Włosy zostawiłam rozpuszczony, tylko końcówki lekko przejechałam prostownicą. Grzywkę delikatnie spięłam pod czapką. Na rękę założyłam bransoletkę, którą pięć lat temu dostałam od Julii. Teraz make up. Odrobina pudru w kamieniu na policzki. Rzęsy przejechałam czarną maskarą i już byłam gotowa. Napisałam jeszcze smsa do Julii, że wrócę później i aby nie czekali na mnie z kolacją.
Spojrzałam na zegarek. Dochodziła już 21. Kurczę, jak zwykle długo się szykowałam. Trzeba wychodzić. W drzwiach minęłam bez słowa Marcina. On nie zwrócił na mnie nawet uwagi. 
Myśląc o tym doszłam do parku i usiadłam na ławce, z której był najlepszy widok na "mój drugi dom".
- Pięknie wyglądasz. - podszedł do mnie od tyłu Neymar. 
- Dziękuję. Ty również. 
- Nie słodź. - zaśmiał się i pocałował mnie w policzek.
- No dobrze. A więc teraz powiedz mi po co miałam tutaj przyjść. 
- Chciałbym z Tobą poważnie porozmawiać .... 

_________________________________________________________________________________
I już kolejny rozdział mamy :D 
Mam pomysł na nowego bloga, ale nie wiem czy ktoś by go czytał... Podpowiecie mi co robić ? 
Lui 

15 komentarzy:

  1. Ciekawe co Ney chce jej powiedzieć :o Czekam na następny i zapraszam do mnie : http://i-love-forgives-all-is-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tekst Taty o tej pomocy w łóżku Gerdiego rozwalił mnie :3
    Ogólnie aww *-*
    Mam kompletną pustkę do tego, co chce Ney powiedzieć Lui :C
    Czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  3. tekst Taty the best :DD
    oby Ney powiedział to co myślę ^^
    i możesz spróbować z nowym blogiem, czemu nie? :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super <3 Próbuj z nowym blogiem :) A o czym będzie? :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe o czym chce ten Neymar z nią pogadać :3 ^^ przy okazji,świetny rozdział :D zapraszam do mnie :
    http://tylkobarca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. JAAA CHCEEEE NASTEEEPNY !!!!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja będe czytać!!!!!!! Lui mieszasz mi w głowie. Już myślałam że coś z Gerim a tu jeszcze Ney i Marc czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam na następny rozdział! ciekawe o czym chce pogadać z nią Neymar!

    spróbuj z nowym blogiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie,fajnie <3 Pique jaki suodki. Będę się bili o Luizę z Neyem hahaa xd Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  11. I teraz życie w niewiedzy do następnego ;c
    Świetne ! ;D Czekam na 9 ^^
    Werandaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. JAK MOŻESZ PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?!
    Rozdział jak zwykle genialny *o*

    OdpowiedzUsuń
  13. EJ CZEMU PRZERWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE CZO ???
    Rozdział świetny ; 33

    OdpowiedzUsuń
  14. JEZUSIE KOCHANY MATKO BOSKA PANIE BOŻE WSZYSCY ŚWIĘCI TRZYMAJCIE MNIE I TO MOCNO
    MARC MA ZIELONE OCZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń